Po dość dziwnej sesji środowej Wall Street miała w czwartek za zadanie pokazać, że środowe spadki były tylko niegroźnym wypadkiem przy pracy. Ta sztuka obozowi byków się nie udała.

W czwartek jak zwykle opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w ostatnim tygodniu złożono 268 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 253 tys.), a średnia 4. tygodniowa dla tych danych kosmetycznie wzrosła.  

Publikacja ostatecznego odczytu indeksu PMI dla sektora przemysłowego pokazała, że wyniósł on w listopadzie 54,1 pkt. (wstępny odczyt pookazywał 53,9 pkt.). Bardziej istotny jest indeks ISM dla przemysłu. On wyniósł 53,2 pkt. (oczekiwano 52,2 pkt.). Pojawił się też raport o wydatkach na inwestycje budowlane – w październiku wzrosły o 0,5% m/m.

Indeksy na Wall Street rozpoczęły dzień od niewielkich zwyżek. Pomagał bykom kolejny dzień dużego wzrostu ceny ropy i nadzieja na odbicie na NASDAQ po czwartkowym spadku cena akcji. Po krótkiej chwili indeksy znowu ruszyły jednak na południe, a szczególnie mocno tracił NADAQ. Na tym rynku tracił największe firmy (Amazon, Alphabet, czyli Gogle, Apple…), a to ściągało w dół również S&P 500.

Ten ostatni indeks spadł nieznacznie (0,35%), a DJIA ustanowił nawet nowy rekord wszech czasów (dzięki sektorowi paliwowemu), ale NASDAQ stracił znowu ponad jeden procent (1,35%), a wydźwięk sesji był znowu bardzo „niedźwiedzi”.  

Jak widać to, co pisałem wczoraj o dziwnym zachowaniu Wall Street w czwartek się potwierdziło. Dobre dane makro, droższa ropa i słabszy dolar nie pomagają bykom na Wall Street. Dalej przeceniają jednak obligacje – na całym świecie widać, że hossa na trym rynku skończyła się w połowie roku. Z zachowania Wall Street można wysnuć wniosek, że rynek chce korekty (być może jednak nieco obawia się ponownego liczenia głosów w USA).

W Polsce w czwartek też (podobnie jak w innych krajach) opublikowany został indeks PMI dla przemysłu. Oczekiwano, że wzrośnie z poziomu 50,2 na 50,8 pkt., a w rzeczywistości wyniósł 51,9 pkt. Wygląda na to, że gospodarka ożyła.

GPW rozpoczęła czwartkową sesje od dość solidnego spadku WIG20, ale MWIG40 trzymał się blisko poziomu neutralnego. Dopiero po pobudce USA na GPW, podobnie jak na innych giełdach europejskich, dało się dostrzec delikatne ożywienie. Końcówka sesji była jednak słaba (wpływ Wall Street) – WIG20 stracił 0,79%, ale MWIG40 zyskał 0,34% - sygnały kupna nie zniknęły.

Dzisiaj, jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca, opublikowany zostanie miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Fed ma za zadanie dbać nie tylko o właściwą inflację, ale i o pełne zatrudnienie, więc ten raport jest bardzo obserwowany, bo może mocno wpłynąć na decyzje FOMC.

Pamiętać jednak trzeba, że w niedzielę są wybory prezydenckie w Austrii i co bardziej istotne referendum we Włoszech. Dla rynków zdecydowanie bardziej istotne są Włochy, bo przegrana premiera Renziego doprowadzi do wcześniejszych wyborów, a czekanie na nie może rykoszetem uderzyć w rynki finansowe. Dlatego też uważam, że rynki europejskie wejdą w stan wyczekiwania, a może nawet indeksy spadną.

Pamiętać również trzeba, że dzisiaj (zapewne wieczorem) agencja ratingowa Standard & Poor’s może opublikować rating dla Polski. Agencja już rating nam w styczniu obniżyła, więc najpewniej nadal utrzyma negatywną perspektywę, ale gdyby jednak znowu rating spadł to w poniedziałek złoty i obligacje bardzo by ucierpiały (akcje mniej).

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.