Na Wall Street interesujące było jak (po przemyśleniu środowych decyzji prezydenta) rynki zareagują na nominację Larry’ego Kudlowa na głównego doradcę ekonomicznego Białego Domu. Jest on zwolennikiem silnego dolara (przynajmniej w słowach) i twardego stanowiska w stosunkach z Chinami. Uważa też, że należy sprzedawać złoto (to normalne skoro twierdzi, że dolar będzie się umacniał).

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w ostatnim tygodniu wyniosła 226 tys. (oczekiwano 225 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych nieznacznie spadła.

Pojawiły się też regionalne dane za marzec. Indeks Fed z Filadelfii w marcu wyniósł 22,3 pkt. (oczekiwano spadku z 25,8 na 23,3 pkt.). Indeks NY Empire State w marcu wyniósł 22,5 pkt. (oczekiwano spadku z 15,0 na 13,1 pkt.).

Indeks rynku nieruchomości podawany przez NAHB wyniósł w marcu 70 pkt. (oczekiwano, że pozostanie na poziomie 72 pkt.). Ceny płacone w eksporcie i imporcie w lutym wzrosły odpowiednio o 0,2/0,4% m/m.

Wall Street rozpoczęła sesję bardzo spokojnie, ale po godzinie indeksy ruszyły na północ. Ten ruch skończył się po dwóch godzinach. Wtedy to indeksy skierowały się na południe. Na dwie godziny przed końcem sesji zabarwiły się na czerwono. Szkodziły obawy o wojnę handlową i mocny dolar. Sesja zakończyła się praktycznie neutralnie (S&P 500 stracił 0,08%).

Czwartek był w Polsce dniem inflacji. Przed południem swój Wskaźnik Przyszłej Inflacji opublikował BIEC. Wskaźnik wzrósł, a BIEC pisze, że „nie oznacza to, że presja inflacyjna się zmniejsza a jedynie stabilizuje [...]. Ceny w cyklu koniunktury [...] reagują zazwyczaj z opóźnieniem w stosunku do zmian ogólnej aktywności gospodarki. Ich najszybszy wzrost pojawia się w okolicach szczytu aktywności gospodarczej i utrzymuje się jeszcze przez pewien czas po jego przekroczeniu.”.

Godzinę później GUS opublikował oficjalne dane o inflacji CPI w lutym. Dane wstępne były już publikowane, więc ten raport nikogo nie powinien był zaskoczyć, a jednak tak się nie stało. Oczekiwano inflacji na poziomie 1,7% r/r., a tymczasem wyniosła jedynie 1,4%.

Na GPW po publikacji danych o inflacji przez dłuższy czas panował spokój, ale po pobudce w USA doszło do wyprzedaży akcji w sektorze bankowym (niska inflacja nie sprzyja podwyżkom stóp, a to ma szkodzić bankom). WIG20 błyskawicznie stracił ponad pół procent.

Potem kilka razy próbował się podnieść, ale nic z tych prób nie wynikło. Mimo tego, że indeksy na innych giełdach europejskich kończyły dzień całkiem solidnymi zwyżkami u nas WIG20 stracił 0,6%. MWIG40 zakończył dzień neutralnie. Na WIG20 pojawił się znowu sygnał sprzedaży, ale MWIG40 swój sygnał kupna podtrzymuje.

Dzisiaj dla GPW najważniejsze jest to, że wygasa marcowa linia kontraktów na WIG20. Wpływ otoczenia będzie zdecydowanie mniej wpływał na zakończenie sesji niż ostatnia godzina i walka o kurs rozliczeniowy. Dzisiejsze zakończenie sesji nie będzie miało żadnego prognostycznego znaczenia.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.