Wall Street w czwartek musiała pokazać, że ostatnie zwyżki indeksów nie były tylko korektą w trendzie spadkowym. Takim potwierdzeniem byłby kolejny wzrost indeksów lub neutralne zakończenie sesji.

Politycznie niepokojąca była dymisja Jeffa Sessions’a, prokuratora generalnego USA (może hamować dochodzenia prokuratora specjalnego Roberta Muellera). Niepokoić mogło też to, że według ekspertów i niektórych Demokratów Izba Reprezentantów zdominowana przez Demokratów będzie popierała wojnę handlową z Chinami. Jeśli to jest prawda to świat dąży do pięknej katastrofy.  

W czwartek odbyło się posiedzenie FOMC. Fed, tak jak oczekiwano, niczego w swojej polityce monetarnej nie zmienił. Słownictwo komunikatu mogło być jednak pretekstem do zmian na rynkach. Trudno było jednak znaleźć coś nowego w tym przesłaniu. Nadal praktycznie pewna jest grudniowa podwyżka stóp procentowych.

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono w minionym tygodniu 214 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 215 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych kosmetycznie spadła.

Wall Street rozpoczęła sesję czwartkową bardzo niepewnie, co nie mogło dziwić. Po ostatnich zwyżkach jakaś korekta wydawała się być bardzo prawdopodobna. Indeksy kręciły się pod poziomem neutralnym.

Przed decyzją FOMC skierowały się na południe, a po decyzji (mimo tego, że nie było w niej nic nieoczekiwanego) zaczęły nerwowo zmieniać kierunek. Wydawało się, że w końcu rynek zdecydował się na ruch w kierunku poziomu neutralnego i sesja zakończy się małymi zmianami indeksów.

I po chwili znowu powstało wrażenie, że korekta będzie znaczna, bo po tym ruchu indeksy ruszyły szybko na południe. Niedźwiedzie jednak wiele nie utargowały, bo indeksy spadły (chociaż DJIA nawet kosmetycznie zyskał), ale nie były to spadki duże (S&P 500 stracił 0,25%, a NASDAQ 0,53%). Była to po prostu niewinna realizacja zysków.

GPW w czwartek rozpoczęła sesje dość niepewnie, ale jak tylko gracze zobaczyli, że indeksy na innych giełdach europejskich rosną to i u nas ruszyły one na północ. Szybko jednak nastroje zwiędły - WIG20 zaczął zawracać i po godzinie barwił się już na czerwono. Potem indeks nadal się osuwał, ale indeks mniejszych spółek (mWIG40) ciągle utrzymywał się nad linią poziomu neutralnego.

W okolicach południa również WIG20 zaczął redukować skalę spadku, ale nic sensownego z tego nie wyszło i na rynku zapanował marazm. W końcu sesji, podobnie jak na innych giełdach, dominowała podaż. Indeks WIG20 stracił 0,61%, ale mWIG40 zyskał 0,8%. Sygnały kupna nadal po tej sesji obowiązywały.

W Polsce jest dzisiaj dzień przed przedłużonym weekendem ze świętem Niepodległości w środku. W poniedziałek sesji nie ma, ale globalne kalendarium jest właściwie puste (w wielu krajach świętuje się zakończenie I wojny światowej, w USA jest Dzień Weterana, chociaż giełdy pracują), więc nie oczekuję większych zmian na rynkach (o ile nie pojawi się coś nieoczekiwanego).

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.