Finisz czerwca, miesiąca, w którym rynki europejskie utrzymały relatywną siłę na tle Wall Street, przebiegał na kontynencie w dość spokojny sposób. Po dominacji podaży w pierwszych godzinach handlu większości głównych indeksów udało się wyjść na plus, ale we wczesnych godzinach popołudniowych rozpoczęła się druga fala spadkowa, zakończona dopiero po amerykańskim otwarciu. W Londynie, Paryżu, Mediolanie i Madrycie zobaczyliśmy spadki o 0,2-0,9%, 0,6% zyskał tylko niemiecki DAX za sprawą wzrostu notowań Wirecard o 75,8% po informacjach, że pojawiło się duże zainteresowanie znajdującą się w upadłości spółką płatniczą ze strony potencjalnych nabywców. Słabo rewelacyjny i tak kwartał kończyła GPW – WIG20 stracił 0,8%, mWIG40 1,6%, a sWIG80 1,2%. Na małych i średnich spółkach pojawia się pokusa realizacji zysków, dwucyfrowe spadki zanotowały wczoraj 11Bit i Biomed Lublin, 8,7% stracił Datawalk.

Nowy Jork rozpoczął sesję od dość wyraźnych wzrostów, by ustabilizować się na kilka godzin, ale w końcówce handlu pojawiła się kolejna imponująca fala popytu, dzięki której S&P500 wzrosło o 1,5%, a NASDAQ o 1,9%. Rynek z łatwością zaabsorbował podaż płynącą z funduszy emerytalnych i innych instytucji finansowych, dokonujących kwartalnego rebalancingu, nie reaguje na razie również na poważne pogorszenie perspektyw dotyczących epidemii w USA. We wczorajszych wypowiedziach A. Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych i doradca prezydenta, ostro skrytykował obecne podejście do epidemii, sugerując, że dzienne liczby nowych przypadków mogą szybko wzrosnąć z 40 tys. obecnie do nawet 100 tys.

Warto zwrócić uwagę, że rewelacyjny dla akcji kwartał był świetny także dla złota, którego wartość rosła dwucyfrowo. Londyńska cena kruszcu zbliżyła się już do 1785 USD, a ceny kontraktów na COMEX po raz pierwszy od ośmiu lat przekroczyły wczoraj 1800 USD. Goldman Sachs podniósł cenę docelową do 2000 USD, trudno nie zwrócić uwagi także na to, że wstępne czerwcowe dane o inflacji na świecie pokazują jej wyższe od oczekiwań poziomy. Zjawisko dotyczy też Polski, GUS poinformował wczoraj, że krajowy CPI wzrósł o 3,3% r/r, 0,5pp więcej od konsensusu.

Rynki azjatyckie w większości rosną, ale słabiej niż wynikałoby z wczorajszych zwyżek na Wall Street. Dość wyraźnie spada Nikkei po publikacji przez Bank Japonii najniższego od ponad dekady wskaźnika Tankan, obrazującego sytuację w japońskim przemyśle. Kontrakty na europejskie i amerykańskie indeksy znajdują się na minusach, ale szczególnie w przypadku USA nastroje mogą się zmienić po publikacji raportu ADP z rynku pracy i „minutek” z ostatniego posiedzenia FOMC. Na Starym Kontynencie dzisiejsza data jest znacząca z uwagi na objęcie przez Niemcy sześciomiesięcznej prezydencji w UE. Najpotężniejsza kobieta na świecie, Angela Merkel, gromadzi tym samym jeszcze większą władzę, na finiszu swojej kariery stojąc przed wyzwaniem w postaci wprowadzenia w życie rekordowego planu fiskalnego, wciąż napotykającego poważny opór w Unii.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.