Indeksy w USA zakończyły ubiegły rok na plusach, stwarzając pole do rozpoczęcia stycznia wyraźnymi wzrostami w Azji. Początek miesiąca prawdopodobnie przyniesie podtrzymanie grudniowych trendów, umocnionych noworocznymi prognozami banków inwestycyjnych. W pierwszej kolejności dotyczy to zapewne dolara, będącego konsensusowym kandydatem do wyraźnej deprecjacji w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Wielkim zwycięzcą kończącej rok zmiany pozycjonowania na amerykańskiej walucie (według ostatniej ankiety Bank of America sprzedaż dolarów była w grudniu drugą najbardziej popularną transakcją wśród zarządzających) jest bez wątpienia bitcoin, otwierający się dziś w okolicach 33 tys. USD, ponad 70% powyżej poziomów sprzed miesiąca. Mocnym akcentem jest też spójna ze styczniową sezonowością zwyżka złota, które drożeje o niemal 1,5% do ponad 1920 USD za uncję.

Oficjalne już uczynienie przeważenia na rynkach wschodzących jednym z najbardziej konsensusowych rozwiązań inwestycyjnych na rok 2021 zbiega się z sygnałami alarmowymi, lekceważonymi dziś poza Tokio, któremu grozi stan wyjątkowy w związku z nasileniem epidemii COVID. Strefą podwyższonego ryzyka ogłoszono 28 prowincji Tajlandii w związku z dziennym rekordem potwierdzonych przypadków.

Dość neutralne notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy nie determinują na razie charakteru dzisiejszej sesji, ale argumentem za wzrostami może być najważniejszy punkt dnia, posiedzenie OPEC. Dwuprocentowy wzrost notowań ropy, z WTI balansującym na granicy 50 USD/b i perspektywą podtrzymania lub nasilenia po spodziewanej decyzji kartelu o utrzymaniu produkcji na obecnym poziomie, może mieć pozytywny wpływ na globalne rynki akcji.

Odrębną kwestią jest dzisiejsze zachowanie Warszawy po czwartkowej wyprzedaży. Działania NBP, których efektem była czteroprocentowa deprecjacja PLN w końcówce grudnia, w przypadku ich kontynuacji mogłyby być poważnym czynnikiem zaburzającym zachowanie GPW – ryzyko kursowe definitywnie pogarszałoby atrakcyjność polskiego rynku w koszyku EM, który cieszy się obecnie zainteresowaniem w dużej mierze właśnie dzięki nadziejom na korzystne zachowanie walut. EURPLN coraz wyraźniej oddala się jednak od maksimów z ubiegłego tygodnia, co układa się w dość czytelny sygnał, że inwestorzy kwestionują determinację banku, by dalej interweniować na rynku po kończącym rok fixingu. To przekonanie, podobnie jak niedowierzanie w ostatnie wypowiedzi prezesa Glapińskiego o możliwych dalszych obniżkach stóp procentowych, jest nam bardzo bliskie i spodziewamy się, że zaowocuje dziś pozytywną sesją.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.