We wtorek WIG20 wprawdzie zakończył sesję poniżej kreski, jednak duża w tym zasługa „księgowych” zabiegów związanych z odcięciem praw do dywidendy dla akcji PZU oraz Cyfrowego Polsatu. Operacja ta kosztowała polski indeks blue chipów ok. 0,9%, a zatem ostateczna zniżka WIG20 o 0,5% przemawia na korzyść byków. Wzrosty ponownie były obecne w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 oraz sWIG80 zaliczyły zwyżkę o ok. 0,1%. Należy przy tym wspomnieć, że w obu przypadkach indeksy te poprawiły swoje rekordowe poziomy. Wśród największych spółek najlepiej radził sobie Orlen, którego akcje podrożały o 4,6%, natomiast po drugiej stronie rynku po raz kolejny znalazł się Mercator. Akcje producenta rękawiczek medycznych przeceniając się o ok. 7% pogłębiły swoje tegoroczne minima.

Tymczasem w pozostałej części Starego Kontynentu mogliśmy obserwować mieszany przebieg sesji. Wyraźna poprawa nastrojów nastąpiła w momencie publikacji danych dotyczącym sierpniowej inflacji w USA. Z podanych szacunków wynika, że amerykański CPI był zgodny z konsensusem i wyniósł 5,3% r/r. Natomiast poniżej prognoz znalazł się odczyt dotyczący inflacji bazowej, która w sierpniu obniżyła się do 4% r/r z 4,3% r/r w lipcu. Analizując bardziej szczegółowe dane inflacyjne widać wyraźnie zanikanie efektów wywołanych otwarciem gospodarki, jednak należy zakładać, że utrzymujące się ograniczenia podażowe mogą nadal podbijać ceny w kolejnych miesiącach. Niższy od oczekiwań odczyt sierpniowej inflacji studzi nieco oczekiwania na szybkie zacieśnianie polityki pieniężnej w USA i oddala scenariusz ogłoszenia decyzji o rozpoczęciu taperingu na posiedzeniu wrześniowym.

Z niższej inflacji nie ucieszyli się jednak specjalnie inwestorzy za oceanem. Otwarcie na Wall Street wprawdzie było udane, ale wraz z upływem kolejnych godzin sesji indeksy zaczęły osuwać się pod własnym ciężarem. Ostatecznie S&P500 stracił 0,6% a Nasdaq 0,5%. Indeksy te od swoich szczytów osiągniętych na początku września oddaliły się na razie o nieco ponad 2%. W nastawieniu inwestorów za oceanem wyraźnie widać „efekt września”, czyli miesiąca który jest statystycznie najgorszy na Wall Street. Wydaje się jednak, że póki co inwestorzy nie dostali wystarczająco silnych pretekstów do tego, by „efekt” ten w pełni zrealizować.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych