Piątkowa sesja przyniosła na całym świecie długo wyczekiwane odbicie po niemal nieprzewanym paśmie spadków. Główne rynki europejskie rosły od 1,68% (IBEX) do 2,55% (FTSE100), po czwartkowym załamaniu ustabilizował się kurs EURUSD, który po teście 1,0350 powrócił do okolicy 1,04. Scenariuszem bazowym pozostaje przy obecnej awersji do ryzyka niestety dalsze umocnienie dolara i potencjalne naruszenie parytetu, szczególnie, że bilans ryzyk przedstawia się jeszcze słabiej dla wysoko skorelowanego z euro funta szterlinga. WIG20 wzrósł o 4,38%, mWIG40 o 3,67%, a sWIG80 o 1,86%. Bardzo silnie odbijały banki, indeks sektorowy wzrósł o 5,1%, ale na plusie zamknęły się wszystkie komponenty głównego indeksu. Najsilniejszy ruch w górę widać było na CCC (+10,65%), PGE (+8,86%) i JSW (+7,87%), największe dodatnie kontrybucje wniosły PKO (+7,62%) i Orlen (+5,0%). Obroty na rynku nie przekroczyły 1,2 mld zł, co jest niestety sugestią, że niekoniecznie mamy do czynienia z punktem zwrotnym, a jedynie z korektą trendu spadkowego.

Analogicznie wygląda sytuacja w USA, gdzie S&P500 zyskało 2,39%, a NASDAQ 3,82%. Tak jak wskazywaliśmy w czwartkowym komentarzu, rynek długu wreszcie stworzył miejsce, by przy bardzo poważnym krótkoterminowym wyprzedaniu został wykonany korekcyjny ruch w górę. Jego kontynuacja w obecnym tygodniu jest jak najbardziej możliwa, ale już w poniedziałek rano pojawiają się pierwsze przeszody, przede wszystkim niezwykle słabe dane z Chin, gdzie za sprawą lockdownów sprzedaż detaliczna spadła w kwietniu o 11,1% r/r, a produkcja przemysłowa o 2,9% r/r. W obu przypadkach liczby były wyraźnie niższe od prognoz.

Giełdy chińskie powstrzymują dziś Azję przed większym ruchem w górę, na minusach znalazły się notowania kontraktów futures na amerykańskie i europejskie indeksy. Scenariusz bazowy na poniedziałkową sesję to osunięcie się rynku po otwarciu rynku kasowego, ale nie w skali, które przekreślałaby wzrosty w dalszej części dnia.

W średnim terminie na rynku utrzymują się czarne chmury, m.in. z uwagi na perspektywy dalszego wzrostu cen surowców rolnych i utrzymujące się wysokie ceny ropy, których poważniejsza korekta wydaje się obecnie możliwa właściwie tylko w scenariuszu dalszego pogorszenia prognoz popytu. Banki inwestycyjne rewidują prognozy dla amerykańskiej gospodarki w dół, Goldman Sachs ogłosił, że oczekuje, iż wzrost PKB w 2022 r. osiągnie poziom 2,4%, a w 2023 r. 1,6%. Nowe Prognozy Komisji Europskiej dla strefy euro to 2,7% w 2022 r. i 2,3% w 2023 r., a obie liczby zapewne wciąż są zbyt optymistyczne. Plany rezygnacji z rosyjskiej ropy i gazu wciąż pozostają niepewne, szczególnie, że narasta obawa o działania odwetowe Rosji, szczególnie w obszarze rynku żywności (np. zablokowanie eksportu nawozów).

Obecny konsensus dla amerykańskiego rynku akcji zaczyna zakładać cofnięcie się S&P500 do okolic 3600 pkt., ważnych z technicznego punktu technicznego (200-tygodniowa średnia), ale mających pewne uzasadnienie także w ewentualnych poziomach wycen wskaźnikowych, które zostałyby wówczas osiągnięte (odpowiadających minimom z 2018 r.) i innym historycznym charakterystykom rynku w punktach zwrotnych (np. odsetek spółek znajdujących się na minimach). Obecnie jeszcze nie znajdujemy się w punktach ekstremalnych, relatywnie niewielkie na tle poprzednich wyprzedaży są też odpływy inwestorów indywidualnych z rynku akcji. Należy jednak zwrócić uwagę, że przy rekordowej inflacji ich skłonność do przechodzenia na gotówkę jest zapewne niższa niż w przeszłości.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.