Początek piątkowej sesji w Europie musiał przynieść silne wzrosty. Główne indeksy na kontynencie notowały przeszło procentowe zwyżki, reagując na czwartkowe wydarzenia w Nowym Jorku – niezwykle silne odbicie Wall Street po pierwotnej przecenie wywołanej słabymi danymi inflacyjnymi. W trakcie dnia zabrakło na kontynencie jednak paliwa do utrzymywania pozytywnego sentymentu i na większości giełd rozpoczęła się korekta. Wrześniowe dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej okazały się mniej więcej zbieżne z oczekiwaniami (nieco słabsze na poziomie głównego odczytu, lepsze w ujęciu bazowym), po publikacji danych o sentymencie konsumentów University of Michigan uwolniona została podaż. Właściwy wskaźnik wzrósł z 58,6 pkt. do 59,8 pkt., ale obecnie większa uwaga poświęcana jest oczekiwaniom inflacyjnym, a te odbiły z 4,7% do 5,1%. Dzień kończył się na głównych parkietach kontynentu zwyżkami od 0,12% (FTSE100) do 0,90% (CAC40). Duża zmienność utrzymywała się wciąż na rynku walutowym, kurs EURUSD wykonał kilka gwałtownych zwrotów w przedziale 0,972-0,98. Największym pozytywem dnia stała się dalsza przecena notowań gazu.

WIG20 zyskał 2,85%, mWIG40 0,45%, a sWIG80 0,49%. Obroty sięgnęły niemal miliarda złotych, co w ostatnim czasie oznacza solidny, podwyższony poziom. Jedyną spółką głównego indeksu, która zamykała się na minusie, było PGE. Za siłę piątkowego sentymentu odpowiada przede wszystkim Allegro, które drożało o 8,13%, odbijając się w dobrym stylu od minimów. Jednym z powodów odbicia była rekomendacja „przeważaj od JP Morgan, o przęłom jednak na razie trudno mówić. Mocnym wsparciem dla giganta e-commerce było LPP (+6,66%) i banki (+3,22% na poziomie całego sektora).

Sesja w Nowym Jorku zakończyła się niezwykle silnymi spadkami, potwierdzającymi po raz kolejny z jak wolatylnym rynkiem mamy obecnie do czynienia. S&P500 spadło o 2,37%, a NASDAQ o 3,08%. Członkowie FOMC, głównie E. George, wciąż dzielnie pracują, by oczekiwania dotyczące dalszych podwyżek stóp nie spadały nawet przez chwię. Zwracamy jednak uwagę, że naprawdę solidne wyniki zostały zaprezentowane w piątek przez Citigroup, JP Morgan, Wells Fargo. Wszystkie te banki rosły pomimo wyprzedaży na rynku. Słabo niestety zaprezentował się Morgan Stanley (-5,07%), natomiast przed dzisiejszymi raportami Bank of America i BNY Mellon można zachowwyać ostrożny optymizm.

Zważywszy na skalę piątkowej wyprzedaży w Nowym Jorku, dzisiejsza sesja w Azji przybiera obiecujący kierunek, pierwsze spośród głównych indeksów (Sensex, Shanghai Composite) znajdują się o ósmej czasu polskiego na plusach, a przecena pozostałych jest dość ograniczona. W dwugodzinnym niedzielnym przemówieniu prezydent XI Jinping uspokoił zapewne rynek co do ryzyk związanych z ostatnimi działaniami USA co do półprzewodników, ale na razie nie widzimy żadnych pozytywnych przełomów, które mogłyby mieć średnio- lub długoterminowe znaczenie rynkowe. Przede wszystkim negatywnie odbieramy brak jakiegokolwiek wyłomu w ocenie perspektyw kontynuacji polityki „zero COVID”.

Notowania kontraktów futures na amerykańskie indeksy notują coraz wyraźniejsze zwyżki, a europejskich zmniejszają straty. Wciąż scenariuszem bazowym jest otwarcie na minusach, ale zapewne okażą się one znacznie łagodniejsze niż można było podejrzewać wczoraj wieczorem. Rosną notowania funta pomimo teoretycznego zakończenia ratunkowego QE, po części dzięki wypowiedziom nowego Kanclerza Skarbu, J. Hunta, który sugeruje możliwość dalszych cięć w planie fiskalnym Liz Truss. Z polskiej perspektywy warto też zwrócić uwagę na bardzo udaną interwencję MNB w piątek. Podwyżka efektywnej stopy procentowej przy użyciu nowych instrumentów o charakterze krótkoterminowym w połączeniu z decyzją o pokrywaniu płatności za energię bezpośrednio z rezerw walutowych przynisła forintowi umocnienie do złotego o 2,5% w piątek i kolejny 1% dzisiaj rano. Być może odważne, niestandardowe decyzje staną się jakimś źródłem inspiracji dla NBP.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.