Europejskie indeksy otworzyły się w większości w poniedziałek lekko poniżej kreski i przez cały dzień nie zdołały wypracować nawet lekkiego odbicia, w niektórych wypadkach (przede wszystkim najsłabszy spośród głównych rynków DAX: -0,60%) pogłębiając spadki. Wydaje się, że po solidnym, półtoramiesięcznym odbiciu do roli obciążenia dla Frankfurtu powraca sektor motoryzaczyjny – wczoraj spore ujemne kontrybucje wnosiły BMW (-1,98%) i Mercedes (-1,29%). Na plusie za to zamykał się Londyn, wspierany m.in. przez spółki wydobywcze. Choć pozostajemy sceptyczni co do wiarygodności deklaracji, iż członkowie EBC nawet nie rozmawiają jeszcze o obniżkach stóp, nie da się ukryć, że od posiedzenia Banku większość indeksów europejskich, wcześniej przez kilka tygodni często nawet silniejszych od S&P500, ma problem z podążaniem za Wall Street.

Radości inwestorom dostarcza za to dalej GPW. WIG20 wzrósł wczoraj o 0,61%, mWIG40 o 1,32%, jedynie sWIG80 spadł o 0,57%. Jak jasno wskazuje taki układ sił, dzień należał do banków – indeks sektorowy zyskał 2,19%, wiedziony przez PKO (+2,63%), Pekao (+2,67%) oraz Millenium (+3,99%), spółki dostarczające największych dodatnich kontrybucji indeksom dużych i średnich spółek. W przypadku tych drugich trzeba jednak wspomnieć, że o 5,81% drożało CCC, wybijając poprzednie szczyty obecnego ruchu, a 9,57% zyskiwał Comarch, wskazując na wiarę inwestorów w nowe kierownictwo Spółki.

S&P500 zyskało 0,45%, a NASDAQ 0,62%. O 2,90% drożała Meta, o 2,73% Amazon, o 2,50% Alphabet, a o 2,43% nVIDIA. O ile faktem jest, że od posiedzenia Fed szerokość amerykańskiego rynku wyglądała bardzo dobrze, poniedziałek należał do Magnificent 7. W ujęciu relatywnym lekką korektę rozpoczęły spółki ultrawzrostowe – drugi dzień z rzędu taniał ARK Innovation.

W godzinach porannych w Azji nastroje są mieszane – silnie drożeje Nikkei, ale około procentową przecenę notuje Hang Seng. Bank Japonii nie dokonał żadnych zmian w polityce monetarnej, ale reakcja rynku walutowego jest dość spokojna – jen traci do dolara tylko 0,5%. Kontrakty na indeksy amerykańskie zachowują się neutralnie, te na europejskie delikatnie sugerują ewentualną chęć częściowego równania do wczorajszych wzrostów z USA na otwarciu, co oznacza, że Warszawa mogłaby na początku dnia kontynuować wzrosty. Kalendarz makroekonomiczny nie zawiera dziś danych, które mogłyby wyraźnie wpłynąć na rynek, zapewne dalej będą próbowali to robić członkowie FOMC. Wczoraj do chóru głosów, że marzec to zbyt wczesny termin pierwszej obniżki dołączyły M. Daly oraz L. Mester (obie będą głosowały w przyszłym roku, należą również do najbardziej wpływowych osób w Komitecie, pełniąc funkcję „swing votes”), ale rynek wciąż wydaje się nie słyszeć tych deklaracji. Po wczorajszych silnych wzrostach ciekawa sesja czeka nas zapewe na rynku ropy, podane zostaną dane API o zapasach.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.