Piątkowa sesja rozpoczynała się w Europie od wzrostów i do godzin popołudniowych akcje utrzymywały się lekko nad kreską. Wszystko zmieniło się, gdy prezydent Trump postanowił ożywić końcówkę tygodnia groźbą, że z uwagi na niewystarczające postępy w negocjacjach handlowych z Unią Europejską od 1 czerwca wprowadzi sięgające 50% na europejskie towary, co odwołał później w niedzielę. Pierwszą reakcją najważniejszych indeksów strefy euro (wyłączone z problemu FTSE100 traciło tylko 0,24%) były spadki o skali od 0,93% (Stoxx 600) do 1,94% (FTSE MiB), którym przewodziły spółki konsumenckie (w tym sektor dóbr luksusowych) i technologiczne. ASML stracił 2,16%, SAP 1,86%, spośród liderów europejskich parkietów najgorzej zachowywały się Hermes (-2,63%), Inditex (-2,41%) i EssilorLuxottica (-4,80%).
WIG20 stracił 0,80%, mWIG40 1,02%, a sWIG80 1,00%. W głównym indeksie drożały jedynie Allegro (+2,58%), KGHM (+1,23%) i Kruk (+1,71%), duże ujemne kontrybucje wnosiły PZU (-2,46%) i LPP (-3,07%). Średnim spółkom najbardziej ciążyło Asseco (-2,93%) i Tauron (-2,48%), tabelę zamykał Mirbud (-6,08%).
S&P500 spadło o 0,67%, a NASDAQ 1,00%, ale wynikało to w dużej mierze z trzyprocentowej przeceny Apple - kolejną pod względem kapitalizacji spółką, która traciła co najmniej 2% był dopiero dwunastokrotnie mniejszy Salesforce (-3,63%). Reakcja rynku nie pozostaje wątpliwości, że apetyt na ryzyko wciąż jest silny, a działania Trumpa skutkują głównie wzrostami cen złota (w piątek +2%) i zamieszaniem na rynku długu – inwestorzy ewidentnie wyciągnęli naukę z „dnia wyzwolenia”, początkowe spadki rentowności obligacji skarbowych, zwyczajowo towarzyszące przecenom na giełdzie, zostały w całości wymazane przed końcem dnia.
Indeksy azjatyckie zachowują się w poniedziałek w sposób mieszany, o około 1% rośnie Nikkei, nieco więcej spada Hang Seng, ale kontrakty na amerykańskie indeksy rosną o 1%, na europejskie jeszcze silniej. Donald Trump wycofał się z piątkowych zapowiedzi w niedzielę po rozmowie z Ursulą van der Leyen, opóźniając nowe, wyższe cła (na początku kwietnia mowa była o 20%, nie o 50%) do 9. lipca, czyli pierwotnego terminu. Wiarygodność prezydenta jest obecnie skrajnie niska, ale problemu nie należy naszym zdaniem lekceważyć. Przecieki z rozmów sugerują zagubienie europejskich negocjatorów, którzy liczyli na umowę zawierającą zniesienie ceł i określone dodatkowe działania ze strony UE (umowy kupna amerykańskich towarów), a spotykają się m.in. z barierą oczekiwanych ustępstw, które nie leżą w gestii KE, a indywidualnych państw członkowskich i problemem dalszego niezrozumienia nieusuwalności podatku VAT. Temat powróci w naszej ocenie w lipcu w ostrzejszej formie, natomiast do ostrożnego optymizmu skłania nas fakt, że zachowanie amerykańskiego długu drastycznie osłabia pozycję negocjacyjną Waszyngtonu, który jest zagubiony w obecnej sytuacji – z uwagi m.in. na frontrunning, dotychczasowy amerykański deficyt w handlu z Unią jest w tym roku około dwukrotnie większy niż w ubiegłym.
Oczekujemy, że sesja w Polsce i Europie rozpocznie się od co najmniej procentowych wzrostów, powinna przebiegać dość spokojnie z uwagi na obchody Dnia Pamięci za oceanem. Po południu wypowiadać się będą C. Lagarde i J. Nagel z EBC, poza tym kalendarz makroekonomiczny jest niemal pusty. Za pewne ryzyko dla GPW uważamy końcówkę kampanii prezydenckiej, w której mogą się pojawić zapowiedzi jakichś działań wymierzonych w banki – odrębną kwestią jest, czy rynek potraktuje je poważnie.
Kamil Cisowski
Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.