We wtorek w USA kalendarium znowu było praktycznie puste. Publikowane w nocy dane o chińskim handlu zagranicznym mogły być jakimś pretekstem, który pomoże niedźwiedziom (zarówno eksport jak i import były dużo niższe od oczekiwań). Problem w tym, że na Wall Street rzadko mają wpływ wydarzenia zewnętrzne.

Rynek walutowy rozpoczął we wtorek handel kosmetyczną zwyżką kursu EUR/USD. Jednak po wejściu Amerykanów do gry kurs nagle się osunął i zakończył dzień spadkiem. Potwierdza się to, że gracze zaczynają grać na wrześniową podwyżkę stóp przez Fed, co powinno sprzyjać dolarowi.

Wall Street rozpoczęła sesję standardowo – wpierw spadek indeksów, szybki zwrot i powrót nad linię poziomu neutralnego. Zanosiło się na to, że graczom znudziło się już przebywanie w fazie dziwnego, letniego handlu, ale nieco ponad po dwóch godzinach indeks S&P 500 zawrócił i szybko dotknął linii poziomu neutralnego.

Zwrot ten przypisywany jest wypowiedzi prezydenta Trumpa, który powiedział, że jeśli Korea Północna nie przestanie grozić USA to dostanie w zamian „ogień i furię”. Być może to był powód, chociaż raczej pretekst, ale wynikiem jest zakończenie sesji niewielkimi spadkami (S&P 500 stracił 0,24%, NASDAQ 0,21%) i nawet DJIA przerwał serie rekordów tracąc 0,15%.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję podobnie do tego jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie. WIG20 nieznacznie spadł, szybko zabarwił się na zielono i zaczął się stabilizować. Przed południem, bez najmniejszej pomocy ze strony innych giełd, gdzie nadal panował marazm (indeksy nawet zaczęły się osuwać), indeks WIG20 ruszył powoli na północ. Po chwili zlecenia koszykowe pognały go w kierunku oporu technicznego na poziomie 2.420 pkt. (szczyt z początku maja).

Zanosiło się na klasyczną w wydaniu GPW metamorfozę i wykorzystanie sennej, wakacyjnej atmosfery panującej na większości rynków do niespodziewanego ataku na bardzo ważny poziom. W komentarzach tygodniowym i poniedziałkowym pisząc, że nasza giełda uwielbia nieoczekiwane metamorfozy, ostrzegałem, że tak się może stać. Liderami zwyżki były PZU, PKN Orlen i KGHM, czyli spółki zależne od skarbu państwa.

Końcówka sesji była jeszcze mocniejsza, bo w tej fazie pomagały bykom podnoszące się indeksy amerykańskie i europejskie. WIG20 wzrósł o 1,54% i przekroczył o pięć punktów szczyt z początku maja, a WIG pokonał lipcowe szczyty. Obrót był umiarkowany, co nieco może niepokoić, ale sygnał kupna na WIG i WIG20 nadal oczywiście obowiązuje. MWIG40 zyskał 0,28% i nadal jest w trendzie bocznym.

Wczorajszy, „koreański” spadek indeksów w USA miałby dzisiaj niewielkie znaczenie, gdyby nie to, że w nocy media Korei Północnej poinformowały, że jej wódz Kim Dzong Un rozkazał przygotować plan uderzenie rakietowego na amerykańską bazę w Guam.

Najpewniej nic z tych wzajemnych pogróżek jak zwykle nie wyniknie, ale jeśli z obu stron stoją nieobliczalni ludzie to świat zaczyna się przez chwilę bać, co widać było rano na rynkach. Czy GPW ulegnie tym obawom? Indeksy powinny się osunąć, co zrodzi obawy o powstawania na WIG20 podwójnego szczytu. Jeśli zmiany będą niewielkie i/lub indeks jednak wzrośnie to potwierdzi dużą siłę naszego rynku.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.