Wall Street we wtorek mogła czekać na środowe posiedzenie FOMC, ale mogła też pójść drogą rynku walutowego, gdzie tracił dolar sygnalizując, że gracze obstawiają „gołębie” stanowisko Fed.

W USA opublikowano dane o pozwoleniach na budowy domów oraz o rozpoczętych budowach domów jak również o cenach płaconych w imporcie/eksporcie USA, ale publikacje te nie miały żadnego wpływu na giełdowe nastroje.

Odnotujmy jedynie, że w sierpniu rozpoczęto o 0,8% mniej domów niż lipcu (ale dane lipcowe zweryfikowano mocno w górę) i wydano o 6,5% więcej pozwoleń (oczekiwano spadku o 0,8%). Ceny płacone w imporcie i w eksporcie w sierpniu wzrosły o 0,6% m/m (w eskorcie oczekiwano 0,2%, a w imporcie 0,3%).

Na rynku akcji nie było nawet drgnięcia po groźbach prezydenta Trumpa w ONZ pod adresem Kore Północnej (USA ją zniszczą, jeśli będzie trzeba). Groźby pod adresem Wenezueli (bardziej prawdopodobny według mnie konflikt) też nie znalazły odzwierciedlenia na rynku. Słaby dolar sygnalizował, że rynki nie boją się Fed, więc indeksy skazane były na ustanowienie nowych rekordów, ale wzrost S&P 500 o 0,11% trudno uznać za wielki sukces byków. Była to klasyczna sesja oczekiwania na posiedzenie FOMC.

W Polsce we wtorek doskonałe dane makro (o tym niżej) i rosnący kurs EUR/USD pomogły w spadku kursów. Szczególnie mocno spadały kursy dolara i franka. Poniedziałkowe osłabienie było jak widać tylko wypadkiem przy pracy.

We wtorek GUS opublikował dane o produkcji i sprzedaży detalicznej w sierpniu. Dowiedzieliśmy się, że produkcja wzrosła o 8,8% r/r (oczekiwano 6%), a sprzedaż wzrosła o 7,6% r/r (oczekiwano 7,15%). Dane zdecydowanie były bardzo dobre nawet jeśli pamięta się, że miniony rok nie należał w polskiej gospodarce do udanych.

We wtorek GPW znowu rozpoczęła sesję od wzrostu WIG20. Indeks rósł mimo tego, że na innych giełdach indeksy nieznacznie traciły. W okolicach południa sytuacja na innych giełdach zaczęła się poprawiać, co dodatkowo wspomogło obóz byków na GPW. Pozostawało jedynie pytanie: czy to znowu będzie taka sama pułapka jaką był poniedziałkowy początek sesji?

Po pobudce w USA wydawało się, że zatryumfuje opcja pesymistyczna, bo WIG20 zanurkował i ugrzązł na poziomie neutralnym. Po publikacji doskonałych danych makro indeks zaczął powoli rosnąć, ale zakończył dzień neutralnie. Nadal sytuacja pachnie dystrybucją, ale nasza giełda uwielbia nagłe przemiany (szczególnie przed ważnymi wydarzeniami), więc nie można dać się uśpić tym, że dzisiaj czekanie na Fed sprowadzi na GPW marazm.

Dzisiaj najważniejszym wydarzeniem będzie właśnie to, że zakończy się wyczekiwane posiedzenie FOMC (komunikat o 20:00). Będzie to przede wszystkim posiedzenie, po którym odbędzie się konferencja prasowa Janet Yellen, szefowej Fed, oraz takie, po którym opublikowane zostaną nowe prognozy danych makro. Stopy nie wzrosną i wszystko będzie zależało od słownictwa komunikatu i tego jak będzie brzmiała Janet Yellen podczas konferencji zależy reakcja rynków. „Jastrzębia” wymowa jest korzystna dla dolara i niekorzystana dla akcji, „gołębia” działa odwrotnie.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.