W czwartek Wall Street miała do wyboru – pokazać, że nie boi się napięć geopolitycznych i z nadzieją czeka na sezon publikacji raportów kwartalnych przez amerykańskie spółki. Alternatywą było nadal pozostawanie w fazie wyczekiwania na rozwój sytuacji.

Niewątpliwe pozytywnie oddziaływało na nastroje to, co powiedział Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Putina. Na pytanie o to czy jest nadal aktywne specjalne połączenie między siłami wojskowymi USA i Rosji (ma na celu uniknięcia ofiar amerykańskich i rosyjskich w Syrii) odpowiedział, że „Linia jest używana i jest aktywna. Generalnie, linia jest używana przez obie strony”.

Poza tym po pobudce w USA prezydent Trump znowu użył tweeterowej broni pisząc, że nie powiedział, kiedy uderzy na Syrię i że to wcale nie musi być uderzenie, które będzie miało miejsce w bliskim terminie. To oczywiście musiało pomagać bykom na rynku akcji.

W czwartek jak zwykle co tydzień, w USA opublikowano raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 233 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 230 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła. Ceny płacone w eksporcie/imporcie USA wzrosły odpowiednio o 0,3/0,0% m/m.

Przed sezonem raportów kwartalnych Wall Street była tak chętna do wykreowania zwyżki indeksów, że tweet Donalda Trumpa i oświadczenie Pieskowa, mimo że jedynie odsuwały nieco konfrontację, wystarczyły, żeby sesja rozpoczęła się od blisko jednoprocentowych zwyżek indeksów. Po tym wzroście indeksy zaczęły się stabilizować. Taka stabilizacja trwała do końca sesji. Indeks S&P 500 zyskał 0,83%, a NASDAQ 1,01%.

GPW w czwartek od rana była silniejsza od innych giełd europejskich. Indeksy rosły, a skala zwyżki WIG20 i MWIG40 przekraczała pół procent. Co prawda przed południem WIG20 zanurkował, ale utrzymał się nad linią poziomu neutralnego, a przed południem znowu zaczął rosnąć. Niewątpliwie w tym wzroście pomagała wypowiedź rzecznika Kremla.

W okolicach południa naszym bykom zaczęło nieznacznie pomagać zachowanie innych indeksów europejskich, którym z kolei pomagał tweet prezydenta Trumpa. Kończyliśmy sesję zwyżką WIG20 o 1,52%, dzięki czemu sygnały kupna umocniły się.

Dzisiaj zachowanie GPW zależy w dużej mierze od tego jak zachowa się Wall Street po publikacji raportów kwartalnych banków. Oczywiście jest też nieobliczalny czynnik, czyli tweety prezydenta USA. Poza tym przed weekendem gracze mogą niechętnie kupować akcje obawiając się, że jednak właśnie wtedy nastąpi atak na Syrię.

Dzisiaj agencja ratingowa Standard & Poor’s może zaktualizować swoją ocenę długu polskiego. Z pewnością ratingu nie obniży ani nie podniesie, ale może podnieść perspektywę (mała prawdopodobieństwo). Gdyby tak się stało to złoty zyska. Bardzo jest jednak prawdopodobne, że agencja po prostu nie zaktualizuje swojej oceny.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.