W czwartek w USA opublikowano kilka danych makro, ale to jak zwykle ostatnio miało znikomy wpływ na zachowanie rynków. Czekano na nowe impulsy. Niespecjalnie przejmowano się nieformalnym szczytem UE w Salzburgu, podczas którego omawiano drogę do Brexitu. To mogło nieco pomagać giełdom europejskim, mimo że wypowiedzi polityków nie brzmiały zbyt optymistycznie.

Twierdzono też, że Chiny planują przeprowadzić w przyszłym miesiącu obniżkę ceł dla większości swoich partnerów (ale przecież nie dla USA…). To podobno miało pomagać bykom. Wszystko to wyglądało na pretekst dla podparcia ataku obozu byków.

Jak zwykle w czwartek w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w ostatnim tygodniu złożono 201 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 210 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła.

Opublikowany też został wrześniowy indeks Fed z Filadelfii, sierpniowy indeks wskaźników wyprzedzających (LEI) oraz dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym. Indeks Fed z Filadelfii wyniósł 22,9 pkt. (oczekiwano wzrostu z 11,9 na 17 pkt.). Sprzedaż domów na rynku wtórnym nie zmieniła się (oczekiwano wzrostu o 0,2%). Indeks wskaźników wyprzedzających (LEI) wzrósł o 0,4% (oczekiwano 0,5%).

W czwartek na rynku walutowym kurs EUR/USD od rana rósł. Pokonanie przez kurs EUR/USD poziomu 1,1740 USD kreuje formację odwróconej głowy z wieloma ramionami (jest taka), co generuje sygnał kupna z zakresem wzrostu nawet do 1,22 USD. W tym samym czasie nadal rosły rentowności obligacji amerykańskich. Wyglądało to tak jakby kapitały wychodziły z rynku obligacji. Być może były to pierwsze akcje Chin. Dzień zakończyły praktycznie neutralnie.

Wall Street miała przed sobą proste zadanie. Zdecydowane zmniejszenie (chwilowe) napięć globalnych, duże osłabienie dolara (zwiększa konkurencyjność gospodarki USA), piątkowe wygasanie wrześniowej linii instrumentów pochodnych i bliskość rekordów wręcz zmusiły popyt do ataku.

Indeksy S&P 500 i DJIA ustanowiły nowe rekordy wszech czasów, a NASDAQ bardzo się do rekordu zbliżył. Zła sława września (statystycznie najgorszy dla akcji miesiąc roku) nie wydaje się więc potwierdzać, bo nie bardzo wiadomo, co miałoby przecenić rynki w ostatnim tygodniu tego miesiąca.

GPW w czwartek rozpoczęła sesję od niewielkich wzrostów indeksów. Zyskiwał zarówno WIG20 jak i indeksy mniejszych spółek. Pewności w tym wzroście jednak nie było widać, a po dwóch godzinach WIG20 zaczął testować linię poziomu neutralnego.

Dopiero przed rozpoczęciem sesji w USA, kiedy nastroje na giełdach były już wręcz szampańskie, WIG20 zaczął rosnąć, ale popyt szybko się poddał, a indeks wrócił do poziomu neutralnego i tam dzień zakończył. Było to proste przygotowanie do piątkowego wygasania linii kontraktów. Warto odnotować, że o 0,99% wzrósł mWIG40 generując wstępny sygnał kupna.

Dzisiaj wygasa wrześniowa linia kontraktów, więc bez względu na to, co będzie się działo na innych giełdach GPW będzie po prostu czekała na ostatnią godzinę, czyli na rozliczenie kontraktów. Obrót będzie potężny, a zakończenie sesji nie będzie miało najmniejszego znaczenia prognostycznego.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.