Nowy tydzień rozpoczął się w najgorszy z możliwych sposobów. Zgodnie ze wskazaniami kontraktów futures poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od minusów, ale dominacja podaży po otwarciu rynku kasowego tylko przybrała na sile. Główne indeksy europejskie notowały straty od 2,3% (FTSE100) do 3,34% (FTSE MiB). Dla GPW był to najgorszy dzień od grudnia, WIG20 spadł o 2,31%, mWIG40 o 2,52%, a sWIG80 o 3,01%. Obroty były wyższe niż ostatnio, ale cały czas poniżej przedwakacyjnej normy. Oficjalnym pretekstem do wyprzedaży stało się pogorszenie sytuacji COVID-owej na świecie, choć trudno wskazać jakiekolwiek weekendowe wydarzenia, które miały przełomowy charakter. Wprawdzie liczby nowych przypadków w Indonezji stały się większe niż w Indiach, a szereg innych państw w regionie, na czele z Tajlandią, notuje poważne pogorszenie sytuacji, ale jest to element procesu, którego kierunek był doskonale znany w ubiegłym tygodniu.

S&P500 spadło „tylko” o 1,59%, a NASDAQ o 1,06%. Korekta w naturalny sposób dotyka silniej spółek z realnej gospodarki, co objawiło się m.in. przeceną DJIA o 2,09%, ale wydaje się, że z wyjątkiem spółek z szeroko rozumianej branży turystycznej oraz hoteli czy restauracji nie do końca mamy na razie do czynienia z powodem do poważnych obaw, zresztą w końcówce sesji amerykańskiej przewagę zaczął zyskiwać popyt. Na fakt szybszego od oczekiwań rozpoczęcia kolejnej fali COVID wskazujemy od początku lipca, natomiast podkreślamy jednocześnie, że jej wpływ na rynek akcji może okazać się dyskusyjny, głównie z uwagi na argumenty, które otrzymują banki centralne przeciw normalizacji polityki pieniężnej. O ile wariant delta był jednym z głównych argumentów za niedoważaniem rynków wschodzących z początkiem kwartału, lekkie schłodzenie koniunktury w USA niekoniecznie ma charakter negatywny, a wybranym sektorom, tym, które gorzej radziły sobie od listopada, może wręcz dać pozytywny impuls.

Wprawdzie ostrzeżenie przed podróżami do Wielkiej Brytanii dla amerykańskich obywateli wydaje się chwilowo zamykać temat zniesienia restrykcji dla zmierzających do Europy turystów (w tej sprawie z J. Bidenem rozmawiała ostatnio A. Merkel podczas ostatniej za swojej kadencji wizyty w Waszyngtonie), ale fundamentalny w obecnej sytuacji wydaje się fakt, że na rynkach rozwiniętych (przynajmniej tych, które w odróżnieniu od Australii znajdują się na późnym etapie szczepień) obecna fala będzie miała zapewne zupełnie inny charakter niż poprzednie. Dzienne liczby nowych przypadków w Zjednoczonym Królestwie zbliżają się już do styczniowych szczytów, tymczasem statystyki zgonów są 50 razy niższe. Finalnie to stopień przepełnienia szpitali i ilość dostępnych respiratorów decydują o wprowadzaniu najbardziej uderzających w gospodarkę restrykcji, w tym momencie tymczasem wszystko wskazuje, że niezależnie od statystyk pozytywnych testów nie mamy do czynienia ze zjawiskiem, które doprowadzi do załamania globalnego wzrostu w 3Q2021. Taką siłę miałaby dopiero mutacja, która w sposób zbliżony lub silniejszy od pierwszych zagrażałaby życiu osób zaszczepionych i ozdrowieńców.

Wszystkie główne azjatyckie indeksy znajdują się w godzinach porannych na minusach, ale kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy dość jednoznacznie wskazują, że będziemy mieli po otwarciu do czynienia z próbą odbicia. W naszej opinii istnieje duża szansa, że będzie ona udana, a wczorajsza sesja nie jest początkiem większego ruchu w dół. Spośród ryzykownych aktywów poważne problemy wydają się czekać jedynie kryptowaluty, które po raz drugi testują majowo-czerwcowe dołki i mogą przełamać je nawet w przypadku poprawy sentymentu na rynku akcji.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.