Sesja czwartkowa była lustrzanym odbiciem środowej – tym razem spadała Europa, a rósł Nowy Jork. Po słabej sesji na Wall Street i wyprzedaży w Azji giełdy europejskie otworzyły się na minusach i pozostały na nich do zamknięcia. Najsilniejsze spośród głownych indeksów FTSE100 straciło marginalne 0,02%, najsłabszy IBEX 1,09%. Wydawało się, że dno mogło znaleźć euro, kurs EURUSD odbił z okolic 1,0760 do 1,0810, ale dzisiaj rano ponownie znajduje się pod presją.

WIG20 spadł o 0,91%, mWIG40 o 0,90%, a sWIG80 o 0,26%. Główne negatywne kontrybucje do najważniejszego indeksu wnosiły Dino (-2,67%) i PZU (-1,96%), jeszcze słabiej zachowywały się Kęty (-2,71%). mWIG40 w dół ciągnęły Budimex (-1,75%), Tauron (-2,50%) oraz Benefit (-2,37%). Na wspomnienie zasługuje rekordowo krótka i bardziej profesjonalna od poprzednich konferencja prezesa NBP, Adama Glapińskiego, która wydaje się sygnalizować, że na kolejne obniżki stóp w Polsce będzie trzeba zaczekać do marca i kolejnej projekcji inflacyjnej.

S&P500 wzrosło natomiast o 0,80%, a NASDAQ o 1,37%, co zawdzięcamy informacjom z dwóch kluczowych spółek – AMD (+9,89%) oraz Alphabetu (+5,34%). Pierwsza z firm podała optymistyczne szacunki dotyczące zapotrzebowania na centra danych, druga zaprezentowała nowy model AI, a cała sesja przypomina, że najważniejszy temat inwestycyjny tego roku pozostaje w grze. Dwa wspomniane wydarzenia dały potężny impuls wzrostowy, którego beneficjentami były m.in. Meta Platforms (+2,88%) i nVIDIA (+2,40%).

W godzinach porannych rośnie większość indeksów azjatyckich, ale w momencie pisania komentarza ponownie silnie spada Nikkei (-1,7%). Komentarze Kazuo Uedy („od końca roku moja praca stanie się znacznie trudniejsza”), prezesa Banku Japonii, a także jednego z jego zastępców, wywołały falę zakładów na to, że także w ostatniej oazie ujemnych stóp procentowych na świecie zbliża się przełom. Jen umocnił się wczoraj o 2% i znacznie poprawiał ten wynik przed dzisiejszym zwrotem. Nie jest jednak jasne, czy do ewentualnej podwyżki stóp dojdzie na posiedzeniu 18-19 grudnia czy w styczniu, spodziewamy się, że ruch na japońskiej walucie i giełdzie zostanie w części skorygowany.

Notowania kontraktów futures na indeksy amerykańskie lekko spadają, ale tych na indeksy europejskie zachowują się neutralnie, a po wczorajszych wzrostach na Wall Street trudno spodziewać się na kontynencie i w Polsce przesadnie trudnego początku sesji. Drugorzędne wydaje się jednak, jaki finalnie się okaże – absolutną osią dnia będą amerykańskie dane z rynku pracy, które scementują lub osłabią oczekiwania na to, że Fed mógłby rozpocząć cykl obniżek stóp procentowych już w marcu. Prognozy mówią o wzroście zatrudnienia o 184 tys. Najlepszy dla rynku scenariusz wydaje się wyglądać jak przed miesiącem – odczyt niższy, ale nie nadmiernie, pobudzi do wzrostów dług, ale nie wywoła poważnego wzrostu obaw o recesję.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.