Pierwszy tydzień stycznia kończył się na niemal wszystkich rynkach akcyjnych świta jako najsłabszy od października, siłą rzeczy napędzając inwestorom trochę strachu (sezonowość w pierwszych dniach roku jest bardzo pozytywna). W czwartek wydawało się, że nastrojom ciążyło grudniowe odbicie inflacji w Europie, mimo że odczyty nie odbiegały od oczekiwań, a jeżeli już to w dół – we Francji CPI wzrosło z 3,5% r/r do 3,7% r/r, w Niemczech z 3,2% r/r do 3,7% r/r. W piątek na globalnych giełdach widać było jednak w naszej ocenie pierwsze sygnały stabilizacji, na lekkim plusie zdołało się zamknąć FTSE MiB (-0,12%), spadki najsłabszego z głównych europejskich indeksów CAC40 wyniosły zaledwie -0,40%. Nie jest to może wielki wyczyn, ale należy wziąć pod uwagę, że BLS zaprezentował bardzo solidne dane z amerykańskiego rynku pracy, z wyższym od prognoz o 0,1pp wzrostem wynagrodzeń (0,4% m/m), spadkiem stopy bezrobocia z 3,8% do 3,7%, a przede wszystkim wzrostem zatrudnienia o 216 tys. (prognozy: 168 tys.). Wzrosty rentowności globalnego długu zostały jednak zdławione półtorej godziny później, gdy wyraźnie niższy od oczekiwań okazał się poziom wskaźnika ISM w sektorze usługowym (spadek z 52,7 pkt. do 50,6 pkt.), hamując apetyty na jakąkolwiek rewizję wycen dotyczących dalszej polityki Fed. Silnie odreagowały surowce, kurs EURUSD powrócił powyżej 1,09, przejściowo wykonując nawet potężny ruch w okolice 1,10.

WIG20 spadł w piątek o 0,33%, podobnie jak mWIG40, zaś sWIG80 zyskał 0,01%. Cały tydzień był bardzo trudny dla głównego indeksu GPW, który stracił 2,92%, niemal dwukrotnie więcej niż S&P500, ale na razie nie widzimy powodów, by jakoś szczególnie obawiać się o dalsze zachowanie warszawskiej giełdy na tle świata. W piątek największe ujemne kontrybucje wnosiły LPP (-2,14%) oraz Pekao (-1,54%). sWIG80 w całym tygodniu stracił zaledwie 0,16%, co może być sygnałem, że małe polskie spółki będą w stanie pełnić stabilizującą rolę w portfelach akcyjnych nawet w wypadku dalszych turbulencji na rynkach. Sporym zaskoczeniem był odczyt inflacji z kraju – zamiast oczekiwanego spadku z 6,6% r/r do 6,5% r/r zobaczyliśmy 6,1% r/r, co jest spójne z inflacją bazową w okolicy 7% r/r.

S&P500 zyskało w piątek 0,18%, a NASDAQ 0,09%. Jak najbardziej wykupiona w grudniu, technologia zachowywała się w pierwszym tygodniu stycznia wyraźnie słabiej niż szeroki rynek, ale wydaje nam się, że to trochę za mało, by spowodować większy od niej odwrót, m.in. z uwagi na zachowanie długu. Krótki koniec krzywej wycenia być może nadmiernie optymistyczny scenariusz działań FOMC w najbliższych miesiącach, ale popyt na długim wydaje się silny i na razie niezagrożony. Jakiekolwiek ruchy rentowności 10-latek w okolice 4,20% będą naszym zdaniem tworzyły dobrą okazję do kupna.

W godzinach porannych pod nieobecność Japonii silnie przeceniają się ponownie akcje chińskie (Hang Seng traci około 2,2% w momencie pisania komentarza), wiedzione w dół przez słabość spółek technologicznych i obawy o otoczenie regulacyjne. Kontrakty futures nie sugerują jednak, by giełdy w USA i Europie miały się tym jakoś poważnie przejąć. Zakładamy, że ten tydzień może przynieść odreagowanie rynków, o ile na przeszkodzie nie stanie mu czwartkowe CPI z USA (prognozowany jest wzrost z 3,1% r/r do 3,2% r/r). W całym kwartale zakładamy spadki, ale pomimo słabego startu roku nie muszą być realizowane już teraz – sugerujemy jednak, by ewentualne odbicie wykorzystywać do redukcji pozycji akcyjnych. Zwracamy uwagę na zachowanie ropy, która nie jest w stanie utrzymać nawet niewielkich wzrostów mimo zaognienia sytuacji na Bliskim Wschodzie i problemów z transportami na Morzu Czerwonym. W weekend pojawiły się informacje, że Arabia Saudyjski obniża lutowe ceny dla odbiorców azjatyckic, rano surowiec traci 1,3%.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.