We wtorek inwestorzy nad Wisłą całkowicie zignorowali świetne dane płynące z polskiej gospodarki i skupili się na obserwowaniu rozwoju sytuacji na Wall Street. Nie było żadną tajemnicą, że po mocnej szarży byków za oceanem, przyjdzie w końcu czas na ostudzenie nastrojów. Natomiast nieco frustrujący może wydawać się fakt, że podczas gdy amerykański indeks S&P500 wzrósł w ubiegłym tygodniu o ponad +4%, polski WIG20 zdołał w tym samym czasie wypracować zaledwie 1-proc. zwyżkę. Nie ulega zatem wątpliwości, że o ile w kontekście USA możemy mówić o pewnym zdecydowaniu w dążeniu do odrabiania strat po ostatniej korekcie, o tyle na GPW wciąż mamy do czynienia z przysłowiowym „dreptaniem w miejscu”. W końcówce sesji polski indeks blue chipów dotarł ostatecznie do poziomów neutralnych i zaliczył +0,2% symbolicznej zwyżki. W pozostałej części Starego Kontynentu panowały zauważalnie lepsze nastroje niż w poniedziałek. Dużym plusem dla indeksów Eurolandu było niewątpliwie osłabiające się euro. W konsekwencji niemiecki DAX zakończył wtorkową sesję wzrostem o +0,8%, a francuski CAC40 o +0,6%.

Amerykańskie indeksy otworzyły się na stosunkowo niewielkich minusach. W samej końcówce sesji europejskiej inicjatywę za oceanem przejęła strona popytowa, na czym wyraźnie podczas zamknięcia skorzystały parkiety Starego Kontynentu. Jednakże ruch ten nie trwał długo i w konsekwencji indeksy na Wall Street zaczęły opadać po własnym ciężarem i skierowały się na południe. The Dow Jones Industrial Average spadł ostatecznie o -1%, a S&P500 o -0,6%. Zniżki te zakończyły tym samym sześciodniową serię ostatnich wzrostów indeksów.

Przed południem poznaliśmy dynamikę styczniowej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Polsce. Dane te potwierdziły rozpoczęcie 2018 r. z mocnym akcentem. Produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 8,6% r/r (konsensus: 8,2% r/r), natomiast realna sprzedaż detaliczna o 7,7% r/r (konsensus: 6,5% r/r). Szczególnie zaskoczyła dynamika produkcji budowlano-montażowej, która przewyższyła najśmielsze prognozy i wyniosła 34,7% r/r. Wzrost tego segmentu jest potwierdzeniem oczekiwań co do znacznego zwiększenia poziomu inwestycji w 2018 r. Powyższe dane potwierdzają, że polska gospodarka znajduje się w fazie silnej ekspansji, a tegoroczny wzrost PKB zostanie zbudowany przy znacznym wkładzie wspomnianych inwestycji.

W dniu dzisiejszym poznamy wstępne lutowe odczyty PMI dla kluczowych gospodarek Eurolandu, a także USA. Wieczorem zaś zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia decyzyjnego FOMC (inwestorzy tradycyjnie będą poszukiwać wskazówek dotyczących przyszłych ruchów Fed). Wydźwięk „minutek” może niewątpliwie zaważyć na losach dolara w perspektywie najbliższych dni. W ostatnim czasie amerykańska waluta umocniła się względem euro do okolic 1,233 EUR/USD po wcześniejszym dotarciu do psychologicznej bariery 1,25 EUR/USD. Warto zauważyć, że kurs eurodolara po raz drugi w tym roku z niepowodzeniem zakończył próbę przełamania wyżej wskazanego poziomu, co z technicznego punktu widzenia powinno budzić obawy wśród zwolenników słabego dolara.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xeln Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.