W poniedziałek Wall Street musiała zdyskontować to, że podczas weekendu Steven Mnuchin, sekretarz skarbu USA, powiedział, że Stany „zawieszają wojnę handlową", bo rozmowy z Chinami idą we właściwym kierunku, a wynikiem tych rozmów ma być duża umowa handlowa Chiny-USA.

Wall Street rozpoczęła sesję od entuzjastycznego przyjęcia wypowiedzi Mnuchina, (mimo że wcale nie było pewne gdzie ta umowa handlowa ma strony doprowadzić). Indeksy rozpoczęły sesję od jednoprocentowych zwyżek. Potem nastroje nieco zwiędły, ale i tak udało się zakończyć sesję zwyżkami.

Wczorajsze zakończenie sesji na Wall Street nic nie zmieniło w obrazie technicznym rynku. Dopiero wyjście indeksu S&P 500 ponad 2.750 pkt. otworzyłoby drogę indeksowi do szczytu wszech czasów.

W Polsce w poniedziałek GUS opublikował dane o produkcji w kwietniu. Mieliśmy sprawdzić, czy marcowe spowolnienie było naprawdę tymczasowe. Było. Produkcja wzrosła o 9,3% (oczekiwano 9,5% r/r). Wzrost duży, ale trzeba pamiętać o tym, że ten kwiecień miał więcej dni roboczych i święta Wielkiej Nocy były w marcu.

W poniedziałek był drugi dzień Zielonych Świątek i giełda w Niemczech nie działała, co mogło nieco zmniejszyć aktywność na innych giełdach europejskich, w tym i w Polsce. Jednak wypowiedzi sekretarza skarbu USA, Stevena Mnuchina, o „zawieszeniu” wojny handlowej z Chinami pomagało giełdom europejskim czekającym na wzrosty indeksów na Wall Street. Nie dziwiło więc to, że u nas indeksy też rosły. Przed południem WIG20 zyskiwał półtora procent. Dużo słabszy był MWIG40.

Po południu nastroje nieco się ochłodziły, ale nadal WIG20 rósł ponad jeden procent. Przed rozpoczęciem sesji w USA wrócił zresztą do pierwotnego wzrostu, ale MWIG40 zabarwił się na czerwono. Końcówka byłą dla byków na rynku dużych spółek dobra, bo WIG20 zyskał 1.71%. Jednak MWIG40 stracił 0,46% zdecydowanie potwierdzając sygnał sprzedaży.

Plusem dla GPW i generalnie naszych rynków było to, że nie zareagowały na kontynuację przeceny tureckiej liry (straciła wczoraj blisko dwa procent, a od marca około 20%). Tymczasem złoty nawet się umocnił. To może sygnalizować, że na dobre odłączamy się od pary Argentyna – Turcja, co byłoby dla GPW i polskiej waluty błogosławieństwem.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.