W piątek sytuacja na świecie teoretycznie sprzyjała bykom. Kończyliśmy tydzień bez znaczących raportów makro w kalendarium i bez publikacji znaczących wyników kwartalnych amerykańskich spółek. Czekaliśmy na nowe impulsy i one się pojawiły.

Po czwartkowej wypowiedzi Donalda Trumpa, w której przeważał sceptycyzm na temat możliwości dogadania się z Chinami, w piątek agencja Bloomberg poinformowała, że Chiny zaproponowały zredukowanie nadwyżki w handlu z USA o 200 mld dolarów rocznie. To sugerowało coś zupełnie przeciwnego do sugestii Trumpa.

Ta informacja mogła być w piątek wsparciem dla obozu byków. Problem w tym, że minister spraw zagranicznych Chin zaprzeczył, żeby padła taka oferta. W Europie z kolei cieszyć mogło to, że z programu koalicji Ligi (dawniej Ligi Północnej) i Ruchu 5 Gwiazd zniknął postulat darowania Włochom 250 mld euro zadłużenia. To rano pomagało euro (szybko jednak przestało pomagać).

Wall Street nie bardzo wiedziała, w którym kierunku ma popchnąć indeksy. Sytuacja na froncie chińsko-amerykańskim była niejednoznaczna, co mogło lekko niepokoić. Jednak na rynku długu pojawiła się chęć zrealizowania części zysków z krótkich pozycji, dzięki czemu ceny obligacji rosły (rentowność spadła). To pomagało obozowi byków na rynku akcji. Indeksy barwiły się na czerwono, ale trzymały się w niewielkiej odległości od poziomu neutralnego. Tak też dzień zakończyły.

GPW rozpoczęła piątkową sesję bardzo ostrożnym wzrostem WIG20. Jednak obóz byków był zdecydowanie za słaby. Szybko pojawiła się większa podaż i indeksy zabarwiły się na czerwono, po czym zaczęły się osuwać. Szkodziły przede wszystkim spadki cen akcji PKN Orlen i Lotos. Potem dołączyła KGHM.

Indeks stracił ponad pół procent i zaczął zawracać kierując się tym, co działo się na rynkach we Francji i w Niemczech. I tym razem byki tę potyczkę przegrały. Indeks WIG20 po południu tracił już jeden procent. Można powiedzieć, że im silniejszy był dolar tym słabszy był WIG20. Podobnie wyglądała sytuacja na rynku węgierskim.

Odrobienie niewielkiej części strat w końcówce sesji niczego nie zmieniło. WIG20 stracił 1,13%, a MWIG40 1,31%. Oba indeksy wygenerowały sygnały sprzedaży. Najbardziej prawdopodobne jest to, że WIG20 utknie w przedziale 2.200 – 2.325 pkt. i dopiero przełamanie którejś z tych granic pokaże kierunek na dłużej.

Dzisiaj jest drugi dzień Zielonych Świątek i giełda w Niemczech nie działa, co może nieco zmniejszyć aktywność na innych giełdach europejskich w tym i w Polsce. Podczas weekendu Steven Mnuchin, sekretarz skarbu USA, powiedział, że Stany „zawieszają wojnę handlową", bo rozmowy z Chinami idą we właściwym kierunku. Dlatego rano kontrakty na amerykańskie indeksy mocno rosły. Być może GPW to też wykorzysta.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.