Wall Street w czwartek dostawała przed rozpoczęciem sesji mieszane sygnały. W Chinach indeks giełdowy Shanghai Composite zyskał 1,83%, bo coraz mocniejsze stawały się głosy o pomocy rządu dla gospodarki i firm dotkniętych amerykańskimi cłami.

Minusem była wymiana „uprzejmości” między Chinami i USA oraz nowe sankcje nałożone przez USA na Rosję (z powodu podejrzenia o to, że to Rosja zaatakowała nowiczokiem w Londynie). To szkodziło giełdom europejskim, ale udało się im zakończyć dzień mikroskopijnymi zwyżkami indeksów. Uważam, że wpychanie Rosji do kąta może doprowadzić do zrodzenia się efektu szczura zagonionego do tegoż kąta...

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w ostatnim tygodniu złożono 213 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 220 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych praktycznie się nie zmieniła. Inflacja w cenach producenta (PPI) w lipcu wzrosła o 0,0% m/m i 3,3% r/r (oczekiwano odpowiednio 0,2/3,4%).

Wall Street nadal usiłowała w czwartek podprowadzić indeksy pod poziomy neutralne. Nieznacznie jedynie chłodził nastroje rozwój sytuacji na froncie chińsko – i rosyjsko-amerykańskim. To ochłodzenie widać było na dużym umocnieniu dolara i na wzroście cen obligacji USA.

Najmocniej indeksom pomagał tercet Apple, Amazon i Microsoft, czyli cześć sektora FAANG. Dzięki temu bliższy ustanowieniu nowego rekordu był NASDAQ. Indeks S&P 500 rósł po to, żeby za chwilę prawie dotknąć poziomu neutralnego. Obrót nadal był mały, co przy szczytowych poziomach nie jest dobrym sygnałem. Zanosiło się na zakończenie sesji zwyżką, ale końcówka była bardzo słaba, przez co oba indeksy zakończyły sesję neutralnie.

GPW rozpoczęła czwartkową sesję tak jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – spadkiem (umiarkowanym) indeksów. Skala spadków szybko zaczęła się zmniejszać. Po 90 minutach WIG20 testował już linię poziomu neutralnego.

Przed rozpoczęciem sesji w USA indeksy w Europie (szczególnie niemiecki XETRA DAX) znowu podskoczyły, a to chwilowo pomagało GPW. Zanosiło się na neutralne zakończenie sesji, ale ostatnia godzina przyniosła atak byków, a fixing dodał prawie pół punktu procentowego, dzięki czemu WIG20 zyskał 0,76%. Oczywiście obrót był nadal bardzo mały,

Wczorajszy wzrost indeksu WIG20 podprowadził go tuż pod opór z kwietnia – maja tego roku. Zostało do niego jedynie pięć punktów. Pokonanie tego oporu (2.330 pkt.) byłoby mocnym sygnałem kupna. Problem w tym, że taki opór powinien być przełamywany na dużym obrocie. Jeśli będzie nadal mały obrót to nawet pokonanie oporu nie będzie można uznawać za poważny sygnał kupna.

W piątek rano nastroje były bardzo słabe. Pogorszył je artykuł w Financial Times, który napisał, że problemy Turcji (lira na dnie) mogą zaszkodzić kilku europejskim bankom. Być może dzisiejsze wystąpienie prezydenta Erdogana uspokoi nastroje, ale równie dobrze (jeśli się pamięta o tym, co ostatnio mówił) może je pogorszyć. Początek sesji w Europie powinien być nerwowy.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.