Wall Street miała w środę tylko jedno zadanie: podtrzymać sygnał anulowania formacji RGR, czyli zakończyć sesję kolejną zwyżką indeksów. Kolejne duże banki amerykańskie (Bank of America, BNY Mellon, Goldman Sachs) opublikowały raporty kwartalne. Bank of America i Goldman Sachs przekroczyły oczekiwania inwestorów, a BNY Mellon raczej zawiódł. Akcje pierwszych dwóch banków zyskiwały osiem procent, a na tej fali drożały też akcje BNY Mellon.

W środę nie opublikowano raportu o sprzedaży detalicznej w USA ani o zapasach w firmach. Zapewne z powodu częściowego paraliżu rządu. Dane o cenach płaconych w eksporcie/imporcie USA pokazały, że w eksporcie spadły o 0,6% m/m, a w imporcie spadły o 1,0% m/m. Indeks rynku nieruchomości podawany przez NAHB w styczniu wyniósł 58 pkt. (oczekiwano 56 pkt.).

Wpływ na zachowanie rynków mogła mieć też publikowana na dwie godziny przed końcem sesji na Wall Street Beżowa Księga Fed (raport o stanie gospodarki). Raport brzmiał nieco mniej optymistycznie niż publikowany ostatnio, ale nikt chyba na to nie zwrócił uwagi.

Wtedy też brytyjska Izba Gmin głosowała wniosek o wotum nieufności w stosunku do rządu Theresy May. Przeciwnicy nowych wyborów mieli przewagę, więc rząd ocalał, a do poniedziałku premier musi przedstawić nową wersję umowy umożliwiającej Brexit. Nie miało to najmniejszego wpływu na zachowanie rynków.

Wall Street rozpoczęła sesję od zwyżki indeksów. Potem rozpoczęły się konwulsje, co dziwić nie mogło, bo chodziło o zanegowanie bardzo mocnego sygnału sprzedaży. Od połowy sesji indeksy już powoli rosły, ale końcówka była słaba. Indeks S&P 500 zakończył dzień zwyżką o 0,22%. Nie można tego uznać za potwierdzenie zanegowania mocnego sygnału sprzedaży, którym była szeroka formacja RGR.

W środę GPW od rana zachowywała się podobnie do tego jak zachowywały się inne giełdy europejskie. WIG20 rozpoczął sesję od zwyżki, a potem szybko wrócił w okolice poziomu neutralnego i tam przebywał przez wiele godzin.

Próby podniesienia indeksów (podobnie jak we wtorek) trwały do momentu, kiedy rozpoczęła się gra przed rozpoczynającą się niedługo sesję na Wall Street. Obóz byków nie miał najmniejszych trudności z podniesieniem indeksów. WIG20 zakończył sesję zwyżką o 0,84%, a wspinający się bez przerwy od początku sesji mWIG40 zyskał 1,29%.

Dzisiaj WIG20 ma już tylko 16 punktów do mocnego poziomu oporu, czyli 2.380 pkt. Jego pokonanie rysowałoby dużą, roczną formację podwójnego dna z zakresem zwyżki nawet do 2.680 pkt. Taki sygnał musiałby być poparty dużym obrotem. Zakładam, że indeks musi trochę pod tym poziomem postać.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.