Zgodnie z naszymi obawami z wczoraj rynki europejskie wybiły się dołem z trwającej od tygodnia konsolidacji, tracąc od 1,4% (IBEX) do 2,5% (DAX) po sesji, którą trudno określić inaczej niż pełną wyprzedażą. Niezależnie od deklaracji polityków, wprowadzane na całym kontynencie ograniczenia zaczynają zbliżać gospodarki do sytuacji z wiosny, co widać także w Polsce, gdzie kolejna runda zakazów w wielu największych miastach, w tym Warszawie (podobnie zresztą jak w Paryżu czy Londynie), wejdzie od soboty. Tym razem reakcja giełd jest oczywiście nieporównywalnie spokojniejsza, natomiast otwartym pozostaje pytanie, jak będzie wyglądała sytuacja w gospodarkach UE, w których nie będzie można liczyć na kolejne, warte od kilku do kilkunastu procent PKB programy fiskalne, szczególnie, że wdrożenie unijnego wciąż się opóźnia.

WIG20 spadł o 2,6%, mWIG40 o 1,8%, a sWIG80 o 1,5%. W świecących się na czerwono tabelach wyróżniały się Allegro, Dino, Mercator, a przede wszystkim Biomed Lublin, którego notowania wzrosły o 18,5%, ponownie przekraczając granicę 20 zł.

Rynek amerykański cały czas się broni przed większą korektą, S&P500 spadło o 0,2%, a NASDAQ o 0,5% i to pomimo słabych danych z rynku pracy (wzrost nowych wniosków o zasiłek o 898 tys. vs. konsensus na poziomie 845 tys.). Odporność wynika zapewne głównie z atmosfery wyczekiwania na ciąg dalszy sezonu wynikowego – o ile raporty banków są obecnie drugorzędne dla szerokiego rynku, przyszły tydzień przyniesie pierwsze ważne publikacje z sektora technologicznego. W poniedziałek sprawozdanie opublikuje IBM, w środę zrobią to Netflix i Tesla, w czwartek Intel. Zarówno Demokraci, jak i Republikanie nie udają już, że wierzą w porozumienie w sprawie pakietu fiskalnego przed wyborami, skupiając się obecnie na przerzucaniu się winą za fiasko negocjacji. Prezydent Trump odgrażał się wczoraj, że ewentualne nałożenie na USA karnych ceł za nielegalną pomoc Boeingowi (po decyzji WTO) spotka się z retorsjami, ale znaczenie jego deklaracji staje się ograniczone – Unia i tak prawdopodobnie opóźni działania do okresu powyborczego.

Rynki azjatyckie w większości rosną dziś po wczorajszej wyprzedaży, otwierając drogę do odbicia na starcie sesji także w Europie. Przebieg dnia będzie jednak w części zdeterminowany wystąpieniem Borisa Johnsona, który może zasugerować decyzję o rezygnacji z umowy handlowej z UE. Wczorajsza przecena funta, który pociągnął za sobą także euro, wyraźnie sugeruje ryzyko takiego scenariusza, ale nie jest on na pewno w pełni zdyskontowany.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.