Czwartkowa sesja miała upłynąć pod dyktando wypowiedzi czołowych światowych bankierów centralnych. Konferencja C. Lagarde i projekcja inflacyjna przedstawiona na posiedzeniu EBC z pewnością były wsparciem dla rynku. Po wypowiedziach prezes EBC czerwiec coraz wyraźniej rysuje się jako moment rozpoczęcia luzowania polityki pieniężnej w strefie euro. Stwierdziła ona m.in., że „potrzebujemy więcej danych, więcej szczegółów (…). Wiemy, że te dane pojawią się w najbliższych miesiącach. Będziemy wiedzieli nieco więcej w kwietniu, ale o wiele więcej w czerwcu”. Lutowa inflacja ewidentnie nie zrobiła dużego wrażenia na Radzie, co jest naszym zdaniem uzasadnione, szczególnie w obliczu zachowania cen gazu. W projekcji dodatkowo w dół zrewidowano prognozy wzrostu w strefie euro na ten rok – z 0,8% do 0,6%, co jest kolejnym wezwaniem do działania. Rynek wycenia dzisiaj niemal cztery obniżki stóp w Europie w tym roku, choć termin rozpoczęcia cyklu jest bardziej spójny z trzema i taki wariant traktujemy jako bazowy. J. Powell w wystąpieniu przed Senatem również brzmiał łagodniej niż dzień wcześniej, mówiąc, że FOMC „jest niedaleko” od tego, by uzyskać pewność niezbędną do rozpoczęcia obniżek. Rynki długu wczoraj zyskiwały, wzmocnione zostały zakłady także na to, że również w USA zobaczymy pierwszy ruch w 2Q2024, co oczywiście przełożyło się również na rynek akcji. Na głównych indeksach europejskich zobaczyliśmy stopy zwrotu od 0,16% (FTSE MiB) do 1,20% (IBEX), Stoxx 600 zyskiwał 0,99%.

Bardzo złą sesję, zarówno w ujęciu nominalnym, jak i relatywnym, ma za sobą Warszawa. WIG20 spadł o 1,48%, sWIG80 o 0,30%, jedynie mWIG40 zyskał 0,02%. Solidny w naszej ocenie raport PKO został wykorzystany jako pretekst do realizacji zysków na akcjach banków, lider sektora tracił 3,22%, a WIG_Banki 2,08%. Jeszcze większym problemem było jednak Dino, które traciło 8,17% w sytuacji, która bliźniaczo przypominała tę sprzed kwartału – notowania gwiazdy GPW załamały się za sprawą niepokojących sugestii podczas prezentacji wyników Jeronimo Martins (zapowiedzi wojny cenowej na rynku dyskontów). Nawet jeżeli tym razem wymazanie spadków nie przyjdzie tak łatwo jak poprzednio, gwałtowna przecena może tworzyć okazję do kupna. Wystąpienie prezesa Glapińskiego nie przyniosło zaskoczeń, pomimo tryumfalnych i mało logicznych deklaracji, że „nie mamy w Polsce inflacji” pojawiły się także słowa, że „osiągniecie celu inflacyjnego obarczone jest wielką niepewnością i przekonaniem bliskim pewności, ze inflacja w drugiej połowie roku wzrośnie”.

S&P500 zyskało wczoraj 1,03%, a NASDAQ 1,51%. Wzrosty miały zdrowy, szeroki charakter, być może z jednym wyjątkiem – dość niezwykłe jest, że nawet w takim otoczeniu po raz siódmy z rzędu na plusie nie zdołało się zamknąć Apple.

W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, także Tokio, choć kolejną sesję umacnia się jen. Otwarcie także w Europie i Polsce powinno okazać się pozytywne, choć kontrakty futures w USA sugerują, że kontynuacja ruchu w górę nie jest dziś przesądzona. Dzisiejszy handel w drugiej połowie dnia może okazać się chaotyczny – po wczorajszych wypowiedziach J. Powell’a trudno się spodziewać, by jakikolwiek odczyt spowodował gwałtowny wzrost rentowności, ale różnice między prognozami zatrudnienia różnych instytucji są olbrzymie, wahając się od 140 tys. do niemal 300 tys.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.